sobota, 28 kwietnia 2012

Ostatni mecz na wyspach

     Już za 13 godzin zagram ostatni (na 99%) oficjalny mecz w Anglii.
Będzie to niezwykle ważny mecz bo decydujący o utrzymaniu się w lidze.
     Mecz o 14 , wiec ja muszę być o 13 , a to może być problem , gdyż to wyjazd w Wells, (czyli godzina jazdy) a ja w pracy cięzki teren do ogarnięcia .
"I'll do my best" tak tradycyjnie napisałem trenerowi ;)
     7 lat w ligach angielskich drużyny w których grałem : FC Bishops Cleeve, Sprowston Beehive, Norwich United, Sprowston Wanderers, FC Diss Town, FC Hempnall (jutro), no i niezapomniany Windmill Wanderers (niedzielna liga) dla których gram najdłużej (5 lat)
     Niektóre drużyny czysto amatorskie ,
niektóre półprofesjonalne , ale w każdej czułem się dość dobrze, mimo czasem sporej bariery językowej.
    Jeśli chodzi o porównanie krajowego i tutejszego futbolu, to z różnic najważniejszą jest, komunikacja na boisku.
    W Polsce na boisku panuje czasem grobowa cisza , zawodnik który ma piłkę musi mieć oczy dookoła głowy, a informacje jakie do niego dochodzą od innych kolegów z drużyny są na ogół skąpe i ograniczają się do "Plecy, podaj tu i moze coś więcej"
    W Anglii ilość informacji jaką otrzymujesz , może doprowadzić do zawrotu głowy  ;) Tu jest taki jazgot, że nawet nie ma momentu ciszy na boisku. Nawet jak piłka jest poza boiskiem, wciąż słychać okrzyki krzepiąco-motywujące, które nie pozwalają na dekoncentracje na boisku ;)
    Porównywać pozaboiskowe warunki gry (zaplecze) jest ciężko, gdyż niewiem co się teraz dzieje w kraju. W obu krajach grałem też na różnych poziomach. W Polsce ocierałem się o V ligę, tutaj najwyższy szczebel to chyba 10. Ciężko się do tego odnieść, gdyż tuataj jest ok.22 oficjalnych poziomów rozgrywkowych, a w kraju bodajże 9.
  Jeśli chodzi o historie, to klub, w którym grałem do niedawna , obchodził 125-lecie (jak Arsenal) !!! To jednak sporo czasu i doświadczenia. Nie osiągnął on może wielu sukcesów na arenie krajowej, ale ciągle jest i za to należy się szacunek
Dobra czas na sen
 "C'mon Hempnall"  ;)

Może coś trafię na zakończenie mojej angielskiej kariery ;)
___________________

Mecz na remis 3:3 . więc niestety spadek :/
....ale w końcu trafiłem , więc chociaż tyle dobrego ;)
a tak wpadała ;)

Brak komentarzy: