wtorek, 8 maja 2012

Gość w dom

    W ubiegły weekend mieliśmy odwiedziny Romka , pierwsze w historii naszego pobytu na wyspie. Pogoda nie dopisywała (jak i mój stan pochorobowy), więc większość czasu spędziliśmy w domu. Można by  pomyśleć, że się nie działo ,... ale tak pozytywnego weekendu dawno nie miałem ;)
    Takie wizyty znajomych, lub u znajomych, mogę śmiało stwierdzić, iż mogę zaliczyć do grupy powodów, które pomogły w podjęciu decyzji o powrocie do Polski.

Brak komentarzy: