czwartek, 24 maja 2012

Listonosz w Anglii

     Praca listonosza w Anglii raczej niewiele się rożni od pracy listonosza w innych krajach. Schemat wszędzie pewno ten sam: wczesna pobudka, segregowanie,  roznoszenie i do domu ;)
     Różnic nie znam z prostej przyczyny... nie byłem listonoszem w innych krajach ;)
    Jeszcze nie wiem jaka będzie moja przyszłość w Polsce, ale nigdy nie wiadomo gdzie mnie los rzuci, więc może będę miał okazje porównać działanie Royal Mail i Poczty Polskiej od środka.

    Na wyspach wygląda to tak. Po przyjściu do pracy najpierw trzeba posegregować na tereny pocztę, która przyszła z sortowni. 
    Moje biuro jest podzielone na ok 22 tereny ("walks"). Część listonoszy segreguje paczki, inni listy zwykle, pozostali listy większe , katalogi ("flats"). To trwa mniej więcej godzinę. Następnie , każdy udaje się do swojej "frame" (półka z przegródkami, każdy adres ma swoją miejsce, patrz zdjęcie).
    W ciągu następnej godziny (do dwóch) , trzeba powkładać wszystkie listy pod każdy adres. Do tego dochodzi też powkładanie ulotek ("door-to-door's") w część przegródek.Czasem jest 6 sztuk , więc nie było by czasu by je wszystkie włożyć na raz. Każdego dnia równa część ulotek musi wylądować w przegródkach. Jeśli się zdarzy (teraz rzadko), że w danym tygodniu jest jedna lub dwie ulotki, zwykle roznosi się je w ciągu 1 do 2 dni. Po listach i ulotkach przychodzi czas na paczki , których dziennie jest średnio 1-2 worki. Paczki mniejsze wkładamy w przegródki , większe idą na gorę.
Następnie trzeba zrobić przekierowania ("redirection") i odnieść listy które przez pomyłkę trafiły do ciebie. Kolejnym etapem jest odbiór specjalnych przesyłek i rejestrowanych ("special delivery", "tracked"), po które udajemy się do biura.
  Kiedy przychodzi czas na pakowanie , ściągamy listy z półki i grupujemy je w zawiniątka ("bundles"), które wkładamy do torby. Średnio toreb na teren jest od 4 do 6, w porywach do 8.
Później torby do vana i... czas na przerwę 30 do 40 minut.
    
     Jeśli chodzi o system pracy to są dwa najbardziej popularne. 
     Pierwszy to: 2 listonoszy w vanie, którzy zabierają wszystko ze sobą. Dojeżdżają na miejsce torbę na ramię lub na specjalny wózek ("trolley") i każdy się rozchodzi w swoją stronę. Jeśli jeden szybciej skończy , to stara się rozwieźć większe paczki. I tak od punktu do punktu dwa tereny do zrobienia.
    Drugi to: ...rower, czyli zabierasz ile możesz a resztę toreb odbierasz ze specjalnych skrzynek ("pouch box"), które stoją na ulicy i są zamykane na klucz. Czasem torby są zostawiane w sklepach, firmach lub nawet w prywatnych nieruchomościach. Przy tej opcji dostarczania poczty , listonosz nie rozwozi dużych paczek, większych niż pudełko po butach i specjalnych przesyłek. Tym wszystkim zajmuje się kierowca , który również dostarcza torby do "skrzynek.".

     Listy wrzucamy w otwory w drzwiach (jak na zdjęciu). Jedne są duże, inne mniejsze, że czasem pocztę trzeba złożyć na cztery. Częste są kontuzje palców, ponieważ niektóre mają ostre zakończenia, lub... po drugiej stronie znalazł się miły piesek :)
    Po rozwiezieniu całej poczty , wracamy do biura i tam wypisujemy paczki , których nie dostarczyliśmy , ponieważ paczka była za duża a nie było nikogo w domu. 

    Jeśli chodzi o strój to oprócz bielizny , wszystko gwarantuje firma i generalnie jestem przygotowany na każdy typ pogody. 
     Zarobki: to po dwóch, latach około 9GBP / h + 20 funtów/tydzień za ulotki dla pełnego etatu. Niepełny etat dostaje pro-rata.
     Urlop 4 tygodnie + 2 dni + bank holidays. Dni wolne : różnie , ale zawsze niedziela wolna ;) 
    Praca listonosza w Anglii nie jest moim spełnieniem marzeń ale napewno daję mi dużo satysfakcji.
Pomaga w utrzymaniu formy (nie ma grubych listonoszy). Poznałem spory przekrój społeczeństwa, od ludzi mieszkających na ubogich dzielnicach w których przeważają mieszkania socjalne, przez nowe osiedla, aż w końcu mieszkańcy tzw "posh places" , w której przeważają lekarze i właściciele dużych firm. Na pewno tez ta praca pozytywnie wpłynęła na mój angielski. Poza tym jest ciekawą mieszanką w której przez jakiś czas jesteś częścią zespołu , a potem "robisz swoje" , nie pozwala na monotonię i codziennie daje satysfakcje z wypełnienia powierzonego zadania ... ;)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

witaj, swoim wpisem tutaj rozjasniłeś mi kilka nutrujących mnie pytań. bardzo dobrze opisałes na czym polega praca listonosza w UK co bardzo mnie ciekawiło. chciałbym dowiedziec się jeszcze ilku rzeczy na temat tej pracy i jeśli miałbys ocotę mi pomóc skontaktuj się ze mną mailem majkelcio@wp.pl
Będe bardo wdzięczny za pomoc gdyz sam myśle o wyjeździe na wyspy. Pozdrawiam Michał

sza-v pisze...

witam!
prace znalazlem przez internet , pod tym adresem http://rmg.i-grasp.com/fe/tpl_royalmail01.asp .
Zanim wiec zaczniesz szukac pracy musisz wiedziec gdzie bedziesz mieszkac i wtedy szukasz pracy jako listonosz w danym promieniu dookola twojego kodu pocztowego.
Najpierw wypelnilem aplikacje, zrobilem test na spostrzegawczosc (bledy w adresie i szybkie sortowanie) . Potem zostalem wezwany na rozmowe kwalifikacyjna. Dwa dni po rozmowie dostalem propozycje zatrudnienia na 3 miesiace (okres probny).
Na poczatku mialem pol etatu, po 3 miesiacach, zaoferowali mi 3/4 i tak zostalo do konca. Z tego co widzialem przed odejsciem, to u mnie w biurze zatrudniali na minimalne kontrakty , jakies 5-10 godzin na tydzien i potem ewentualnie oferowali nadgodziny.
Pieniadze sa dobre i zawsze bedziesz mial w ogloszeniu ile ci zaplaca, i nawet kiedy bedziesz mial podwyzki , takze zadnej tajemnicy z tego nie robia i nie boj sie nie dostaniesz standarowego pytania , ktore jest zadawane w Polsce "no to ile chce Pan zarabiać ?" ;)

Ciezko mi powiedziec czy latwo jest dostac ta prace poniewaz zalezy to od wielu czynikow .
Plusami ktore moga pomoc moga byc:
- znajomosc terenu
- prawo jazdy
- dobre zdrowie
- brak zahamowan do pracy w mundurze (ja powiedzialem ze bylem harcerzem i zolnierzem ;) )
- umiejetnosc zoorganizowania sobie pracy
- no i troche oleju w glowie ;)

Angielski musisz znac na tyle by sie dogadac z managerem na rozmowie kwalifikacyjnej ;)
Ja orlem jezykowym nie bylem, ale jakos manager zobaczyl u mnie cos innego, co przekonalo go by dac mi ta prace , a bylo chyba 7-8 kandydatow na to miejsce ;)

Jesli chodzi o jazde na rowerze to szalenstwa nie ma ;) Najwieksze dystanse pokonuje sie dojezdzajac z biura na swoj teren od 1 km do 3 km, potem w zaleznosci od terenu podjezdzasz kawalek bierzesz troche listow i roznosisz doookola , spowrotem na rower i tak w kolko ;)
Teraz w royal mail staraja sie by ludzie pracowali w parach i na teren dojezdzali malymi dostawczymi typu renoult kangoo.
Jesli chodzi o rejon, to w moim biurzo byly tereny typowo miejskie jak i troche country side ;)
Pracowalem praktycznie na kazdym terenie, wiec posmakowalem wszystkiego, ale nie jestem w stanie ci powiedziec gdzie lepiej ;)

Jesli chodzi o wyjazd , to polecam jak najbardziej i nie chodzi mi tu o kwestie finansowe, ale wiele innych rzeczy, jak inna kultura, roznorodnosc, tolerancja itp.

A przede wszystkim trzeba pamietac o tym ze podroze ksztalca, wiec potraktuj to jak przygode, nie napinaj sie na jakis wielka wyprawe ;)
Jesli nie sprobujesz to nie bedziesz wiedzial czy warto, i nie musisz koniecznie zostac odrazu listonoszem, mozesz na poczatek dorwac jakas "malpia robote", tylko musisz pamietac zeby w niej nie utknac na wieki ;)
Praca za minimum socjalne w tym kraju pozwoli ci zyc godnie i stad wielu ludzi nawet nie stara sie szukac lepszej pracy z czystego lenistwa ;)
Pozdrawiam
Sza-v


aha, zapomnialem ;)
Duzo twoich watpliwosc moze rozwiac to forum pracownikow royal mail. http://www.royalmailchat.co.uk/community/index.php
Dzial "blue shirts" jest dzialem dla listonoszy i tam jest wszystko.
Zeby przegladac to forum musisz zalozyc sobie konto.

Anonimowy pisze...

"nie ma grubych listonoszy". Usmiałam się, ale to prawda. Za dużo biegania.

Wyzwolona Ona pisze...

Jestem listonoszem w Pl. Ciekawa jestem czy wyrabiasz się że swoim rejonem w 8 godzin?

Curly pisze...

Też sie uśmiałam:) Wróć do pisania!